Taka faza mała, jestem wciąż na fazie retro Ostatnio szczęśliwy, a przecież przeszedłem piekło Znaki na klatkach piersiowych tak jak zorro error Ty na klatę bierzesz ciosy jak kitowcy Holy moly aureole pozornie lewitują Nie podejrzysz naszych ruchów bo patrzysz przez glory hole Najbardziej boję się, że wszystko w las I nie zostanie ze mnie z nutki ślad Wykrzycz toast kotku, stłukę szklanki o podłogę Osobliwe horyzonty zdarzeń choć na moment Każdy sobie rzepkę skrobie, ja wyrywam korzeń Kuriozalnie kulturalni pluję wam na mordę Chłopcy spod szyldu oka zarażają wasze pasma Zapuściłem korzenie, zoba tera jak wyrastam Drasnęło mnie natchnienie, gdy biegałem cały w plastrach Przysięgam, że to przez to dziś się mogę wykaraskać Karol to rzadki okaz, znikam za rogiem jak cień Nie poznałem proroka, któremu przyświeca cel Wychowany na blokach, pomiędzy zimnem a złem W TVku Baby Yoda leczy nieżywy sen Wykrzycz toast kotku, stłukę szklanki o podłogę Osobliwe horyzonty zdarzeń choć na moment Każdy sobie rzepkę skrobie, ja wyrywam korzeń Kuriozalnie kulturalni pluję wam na mordę