Ty, no był taki wariacik, proszę ja ciebie Dziwną mordę miał, taki trochę amisz, bo wiesz, taką brodę miał i wąsy zgolone No i był takim, jakby to nazwać... Nonkonformistą Pytasz czemu? A no bo się miglanc wszystkiemu sprzeciwiał Poniedziałek, dziesiąta przed południem, każdy w robocie zapierdala A on wiesz, na balkonie, kawka, papierosek, śniadanko i dzień się zaczyna Potem jakiegoś buszka, w drodze na siłownię Po siłowni solarium, proszę ja ciebie Potem lunch'yk rozumisz, znowu kawka Ludzie fajrantują, a on tu z koleżką, tu do koleżki, to to, to tamto Tu coś załatwić, tu coś tego i tak dzień mija, proszę ja ciebie Miał takiego też brata Ireneusza Dobry chłopak był ale go... Powinęli Ja żyję tutaj se jak chcę, ja żyję tutaj se jak chcę Ja żyję tutaj se jak chcę, ja żyję tutaj se jak chcę Ja żyję tutaj se jak chcę, ja żyję tutaj se jak chcę Ja żyję tutaj se jak chcę Ja żyję tutaj se jak chcę, otwieram, polewam Pravdę Muszę po sobie tutaj coś zostawić, póki się w grobie nie znajdę