No siemasz, i jak tam, byłeś?
No i jak?
Ty, to ja też bym chciał popatrzeć
(Dobra to ja ogarnę sprawy...) Real hustla move in silence (Sprawyi jestem u ciebie wieczorem)
Hustla move in silence (ale mordo, dobrze jest tak?)
Real hustla move in silence (dobrze jest tak?) Hustla move in silence
Hustla-hustla-hustla move in silence, hustla move in silence
Real hustla move in silence, real hustle, hustle, hustle, hustle
Zwykły chłopaczyna (zwykły chłopaczyna) z pozoru
Gdy noc się zaczyna, to wychodzi działać znowu (gdziejesteś?)
Wybrał swoją branżę, wszystko zgodnie z planem
W chuju ma melanże, po swoje idzie krok po kroku (ziomuś)
Codziennie mielone, nie je mięsa, ta
Główny aktor, dalej spektakl trwa (brawo)
Wiedzą ci co mają wiedzieć, reszta nie wie
Sam konsekwentnie zaplanował swoją drogę tu po hajs
Z góry patrzą tak jak Sauron, on się nie rzuca w oczy (gdzie on jest?)
Żaden nalot, po mieście dumnie kroczy (no siemasz)
Cały czas ziom, rozkmina, patrzy w oczy
Wygra tylko ten, który nie da się zaskoczyć
Zawsze świeży chleb, jest ogólnie w porządku
Parę lat jest w grze, nawet nie był na dołku (i tak trzymaj)
Ty bierzesz w zeszyt, on robi papier jak Herlitz (czaisz)
Każdy chce tu robić swoje, a więc nie krzycz
Real hustla move in silence, hustla move in silence
Real hustla move in silence, hustla move in silence
Hustla-hustla-hustla move in silence, hustla move in silence
Real hustla move in silence, real hustle, hustle, hustle, hustle
Dla ziomków w porządku ziomek, dla ludzi w porządku człowiek (tak, tak, tak, tak)
Zawsze uśmiech miał na mordzie
Leżałeś mu kabonę, a on zawsze na spokojnie (zawsze git)
Ale nie dygał na robocie
Jak przyjechali z audiencją, wyszedł sam, dostał wpierdol
Czterech na jednego
A wszystko się zaczęło, bo się wstawił za koleżką (oh, oh, jebać)
Chuj tam zresztą
Nie był skory do awantur, był za to skory do robienia hajsu
Można rzec, że miał smykałkę
Znał się na temacie, codziennie na warcie
Po cichutku zawsze i małą łyżeczką
Inwestował, nie rozpierdalał na melanż
Żaden towar, bo on tego gówna nie brał (nigdy w życiu)
Nie borhał jako jedyny z osiedla (nic a nic)
No bo wolał bardziej – hustle
Każdy robi tutaj swoje, a więc ciszej bądźże – ciszej bądźże (cicho, cicho, cicho)
Nie jeden głośno krzyczał, później płakał jak niemowle – jak niemowle
Ważą się losy, więc waż słowa tak jak torbę – tak jak torbę
Nie drzyj hałapy, tak się tutaj nie rozmawia, tak nie do mnie, tak nie dobrze
No siemano
Ta, byłem na tym meczu, powiem ci, dobrze chłopaki grają
No jak chcesz, to ja ci bilecik załatwię, aha
Prawdziwa zagraniczna drużyna, nie to co ta kopanina krajowa
Поcмотреть все песни артиста