Yeah, I smoke weed, I smoke a lot of weed
E1 United, robimy sos jak Gordon Ramsay
Pierzemy to jak Zygmunt Chajzer
To dla moich mord ten sztos, więc z fartem (uh)
Niech wam się ryje powodzi (tak, tak)
Do celu, do celu powoli (prosto), tak jak Robert Korzeniowski (jedziemy)
Nie ma, nie ma co pierdolić (nie ma co), nie mam zamiaru już pościć
Interesuje mnie sałata (jedźmy), bo jestem, kurwa, jaroszem (dokładnie)
Tylko solidna wypłata (tylko tak), pierdolę twoje kieszonkowe (tylko tak)
Nie pytaj mnie, kurwa, czy wyjdę na piwko
Nie pytaj mnie, kurwa, o szluga, nie jaram
Nie pytaj mnie o Mateusza, dziewczynko
Ja wiem jaki z Ciebie aparat (ja wiem)
Mam sprawy na mieście, nie mogę gadać
Dzwonią skurwiele, nie lubią czekać
Liczę ten becel, kocham gdy wpada
Los się ostatnio uśmiecha (tak jest)
Ta fabuła tutaj się toczy, człowieku noce i dnie (noce i dnie)
Cztery lafiryndy w pończochach i ze wspólasem bierzemy po dwie
Ona robi szpagat ja patrzę (dawaj, dawaj), wpierdalam owoce morza (smakuwa)
Tak się skurwysyny kaszle, róbta co chceta, jak chceta, to można (raz, raz, raz, kurwa)
To nie bistro, choć na szybko tutaj robię papu (papu...)
Gotujemy hity, w kotle, w garnku (mieszaj, mieszaj)
Podwójna porcja, bo się nie pierdolę w tańcu (nie)
Ja robię sos tutaj nawet w porze lunch'u
Ty na fajku w przerwie, w korpo stoisz sobie z boku
Odpalasz zwinięty boczek, żeby nikt nie poczuł
Byle przetrwać do piątej i do domu, nara (nara...)
A tam znowu drugi batat
I tak się kręci to życie (to gówno), szmal tu się kręci jak placek (to gówno)
Ja chcę ten cheddar obficie (to gówno) i tego nie widzę inaczej (inaczej)
Ciągle siekam na bicie, bo czas na główne danie (fajne)
Apetyt rośnie mi w miarę jedzenia, a już trochę zjadłem
Królewska uczta przed nami, siadamy do stołu z dobrymi mordami
Te chude lata już dawno za nami, trzeba suto teraz przeżyć
Jesteś solą w oku tej rapgry, każdy tym rzyga nie zjadłszy
Sam sobie podajesz ten przypał na tacy (smacznego), bo za dużo pieprzysz
Поcмотреть все песни артиста