Ey 2K, this a madness, ha-ha-ha! Mamo zobacz jak Twój syn rośnie w siłę Chcę duży dom tak jak sobie wymarzyłem Będę w to brnął mama dopóki nie zgniję Nie umywam rąk tak jak pierdolony diler, wiesz? Ktoś mi tam śpiewał, że w życiu są piękne chwile tylko Nim przełknę ślinę też zdążą minąć choćbym miał milion Niejeden tutaj się przeliczył w pogoni za liczbą My z ziomalami nie na pohybel, a byle pykło Nie widzę szczęścia w monetach, jedynie tarczę Patrząc ze szczytu w dół nie zapomnę gdzie był parter I choć mówię o sobie, to wciąż mówię tylko prawdę Bo wiem skąd tu przyszedłem i że daleko zajdę Z tych problemów co teraz będziemy śmiali się kiedyś Z tych problemów co nieraz spędzają z powiek sen Nie ma nic cenniejszego niż zaufania kredyt Wśród moich ludzi, wśród moich ludzi Z tych problemów co teraz będziemy śmiali się kiedyś Z tych problemów co nieraz spędzają z powiek sen Nie ma nic cenniejszego niż zaufania kredyt Wśród moich ludzi, wśród moich ludzi Kocham życie, nie przejdę obok wciąż patrząc Chcę tyle cyfer, by moim ludziom nie brakło Bo nie policzę ile razy podali mi dłoń Kiedy to samo życie mi kładło ostrze na gardło Do szkockiej Nasen i Xanax, w bani mam bagno Widziałem wiele i przez to nie mogę zasnąć Nie martw się mama, nie zejdę nigdy już na dno Powieszę hamak Ci w Cali pod jakąś palmą I to bardzo szybko Dawne marzenia dziś, to już plany na przyszłość Pchamy sami ten syf wciąż Nie będzie z tego nic albo weźmiemy wszystko I to bardzo szybko Dawne marzenia dziś, to już plany na przyszłość Pchamy sami ten syf wciąż Nie będzie z tego nic albo weźmiemy wszystko Z tych problemów co teraz będziemy śmiali się kiedyś Z tych problemów co nieraz spędzają z powiek sen Nie ma nic cenniejszego niż zaufania kredyt Wśród moich ludzi, wśród moich ludzi Z tych problemów co teraz będziemy śmiali się kiedyś Z tych problemów co nieraz spędzają z powiek sen Nie ma nic cenniejszego niż zaufania kredyt Wśród moich ludzi, wśród moich ludzi