Gdy widzą mnie na mieście, są jak, "Siema Łan" Kij w to, że nie widzieliśmy się od pięciu lat Nie poznaję prawie twarzy, ale gadka trwa Na pożegnanie rzuca "Bon voyage" Nawijam im makaron i odpływam w dal Zaśpiewałbym najchętniej, że tu nie ma fal, oh Gadka nie klei się im, dalej pass Szerokiej drogi życzę, na mnie czas! Bon voyage, bon voyage Na pożegnanie rzuca tylko bon voyage Bon voyage, bon voyage Na pożegnanie rzuca bon voyage Czuję się tak lekko, jakbym zjarał trzy gibony Ale nie palę już, więc to nie od tego, homie Zmieniłem nastawienie, chodzę bardziej przytomny Moje podejście do muzyki zmienia się z każdym dniem To chyba naturalny etap Niech każdy idzie swoją drogą Niech swoją drogą Staram się wybrać najlepszą Dałem moim ludziom słowo, ludziom słowo Bon voyage, bon voyage Na pożegnanie rzuca tylko bon voyage Bon voyage, bon voyage Na pożegnanie rzuca bon voyage Bon voyage, bon voyage Na pożegnanie rzuca tylko bon voyage Bon voyage, bon voyage Na pożegnanie rzuca bon voyage ♪ (Na pożegnanie rzuca bon voyage) (Bon voyage, bon voyage) (Na pożegnanie rzuca tylko bon voyage)