Jednak się znowu podniosłem Oni nie lubią, kiedy im to robię Naładowany kolorami jestem Jak sklepy na strefie bez cłowej Zobacz jak mi się udało Znowu uniknąłem ostatniego ciosu Powoli składam to w całość wreszcie Za chwilę zacznę od początku Tyle tu prądu Cały tu błyszczę Proszę nie podchodź bliżej, bo mi się kończy system Tyle tu światła Że zamykam oczy Żeby nie przestać istnieć, żeby się nie roztopić Z relacji na Instagramie Wynika, że mieliśmy wypadek Umarłem w Tobie na chwilę Umarłem w Tobie na zawsze Wezmę pokoje na najwyższym piętrze Z widokiem na centrum Warszawy Zobacz jak się ładnie pali Zobacz jak ci ładnie w tej sukience Tyle tu prądu Cały tu błyszczę Proszę nie podchodź bliżej, bo mi się kończy system Tyle tu światła Że zamykam oczy Żeby nie przestać istnieć, żeby się nie roztopić