Ty wyrzucasz wciąż, boomerangi słów Do minionych dni, do straconych dni Choć nas niesie wiatr, ciągle patrzysz wstecz Powracając tam, gdzie sparzyłeś się Gdy chce wziąć się w garść To mi lecisz z rąk I wrażenie mam ze Cię tracę Rozsypał Cię ktoś Nie wiem jak cie posklejać mam Na morzu możliwości Znów zanosi się na burzę Mam siłę żeby przetrwać sztorm Ale muszę zrozumieć Pozwól mi być (pozwól mi być) Pozwól mi być Pożary dławią nas Z nieba się leje żar Muszę być skałą Potrzeba skał Bo kiedy ściany drżą Zostaje tylko to Musisz być skałą Potrzeba skał ♪ Choćbym podpalił sie To i tak nigdy jak Ty nie zapłonę Nawet gdybym z miejsca tego samego To i tak będę biegł w druga stronę I próbowałem być tuż za tobą Ale w dwóch miejsca sie nie da Szeptałem, mówiłem, śpiewałem Ale o tym milczeć trzeba Na morzu możliwości Znów zanosi się na burzę Mam siłę żeby przetrwać sztorm Ale muszę zrozumieć Pozwól mi być (pozwól mi być) Pozwól mi być Pożary dławią nas Z nieba się leje żar Muszę być skałą Potrzeba skał Bo kiedy ściany drżą Zostaje tylko to Musisz być skałą Potrzeba skał Pożary dławią nas Z nieba się leje żar Muszę być skałą Potrzeba skał Bo kiedy ściany drżą Zostaje tylko to Musisz być skałą Potrzeba skał