W dole miasta, w pachwinie Jeszcze kiedyś tu wróci Prędzej niż myślisz Przysięgał na śmierć W żywe oczy, bez strachu Jeszcze raz zasmuci Cię Tak wysoko, że aż kręci się w głowie Daleko w dole szmer Ciekawi Cię, co teraz robię Domyśl się (domyśl się) Domyśl się W dole miasta, w pachwinie Jeszcze kiedyś tu wróci Prędzej niż myślisz Przysięgał na śmierć W żywe oczy, bez strachu Jeszcze raz zasmuci Cię Tak wysoko, że aż kręci się w głowie Daleko w dole szmer Ciekawi Cię, co teraz robię Domyśl się (domyśl się) Domyśl się Kazała Ci przekazać byś się nie denerwował Że dasz sobie radę, wyliżesz sierść I kiedy o tym znowu pomyślisz, prosi byś uśmiechnął się Kazała Ci przekazać byś się nie denerwował Że dasz sobie radę, wyliżesz sierść I kiedy o tym znowu pomyślisz, prosi byś uśmiechnął się W dole miasta, w pachwinie Jeszcze kiedyś tu wróci Prędzej niż myślisz Przysięgał na śmierć W żywe oczy, bez strachu Jeszcze raz zasmuci Cię Tak wysoko, że aż kręci się w głowie Daleko w dole szmer Ciekawi Cię, co teraz robię Domyśl się, domyśl się Domyśl się W dole miasta, w pachwinie Jeszcze kiedyś tu wróci Prędzej niż myślisz Przysięgał na śmierć W żywe oczy, bez strachu Jeszcze raz zasmuci Cię Tak wysoko, że aż kręci się w głowie Daleko w dole szmer Ciekawi Cię, co teraz robię Domyśl się, domyśl się Domyśl się