W myślach Się jawi Prosi bym o nic Nie pytał Powietrze ją Dławi Bym przez moment Nie oddychał No i Oczy zamkną Bo światło ją razi I przestał się wiercić Bym się nie odwracał Bo ktoś za nią łazi Pomyślał o czymś miłym Nie myślał o Tak dobrze że aż boli Słodko że aż mdli W gardle puchnie W czaszce dudni Byle szybko wbiec do domu I zacisnąć drzwi Grzmot w odległej dali Tak dobrze że aż boli Słodko że aż mdli W gardle puchnie W czaszce dudni Byle szybko wbiec do domu I zatrzasnąć drzwi Grzmot w odległej dali W myślach Się jawi Prosi bym o nic Nie pytał Powietrze ją Dławi Bym przez moment Nie oddychał