Ruszaj odwagi masz dość Nie wierz im, że zgubiłaś w sobie to coś Samotny lęk rozbiera Cię do szpiku kości Zaufaj mu, niech dzisiaj zamknie Tobie oczy Ruszaj, odwagi masz dość Nie pozwól by zdusili w Tobie ten głos Pod wodą trzymasz głowę, ile sekund jeszcze Póki nie złapiesz wdechu nic nie będzie pierwsze I to, co masz to wypuść To niewarte grzechu Niespokojny lot I to, co masz to wypuść To niewarte grzechu Zapętlona złość Ruszaj, odwagi masz dość Zanim niepewność przetnie głowę na wskroś Dzisiaj oderwij się od ziemi całkiem szczerze Nie pytaj o nic więcej, zanurz się w powietrze I to, co masz to wypuść To niewarte grzechu Niespokojny lot I to, co masz to wypuść To niewarte grzechu Zapętlona złość