Już siły brak Przez palce leci czas Natrętny zimny żal Do Ciebie Zbyt dużo barw A w sercu czeka Pan I pełno dobrych gwiazd Jaśnieje Podnoszę wzrok Bo po co zwlekać Dawno zamknęłam Tamten etap Wystrzelam każde z dział Bo po co znowu mam liczyć Na lepszy start Zatruwa mi świat Ten niewygodny stan Zatarty już ślad Przykrywa teraz czas Tak wiele tych słów Do kosza wrzucę znów Nie traćmy już chwil Tak bezsensownie Tak bezsensownie Tak bezsensownie Tak bezsensownie Wyłączam budzik Nie lubię się nudzić i spać Niebo mi robi za dach Przeciw nie nienawidzę ludzi Nie lubię ludzi i tak Czas mi się sypie jak cornflakes Czy najpierw mleko do płatków Czy jednak płatki do mleka Co robią z czasem niemodne Żeby zamiast sznurowadeł I skróty miłosne klawiatur Krzyżówki, które już rozwiązywałem Iphone'y na miejsce kwiatów I może krawatów Zawiązywanych na szybko Ze śladami tostów z szynką Ze szczerym uśmiechem Który pojawił się błysnął i zniknął Zatruwa mi świat Ten niewygodny stan Zatarty już ślad Przykrywa teraz czas Tak wiele tych słów Do kosza wrzucę znów Nie traćmy już chwil Tak bezsensownie Tak bezsensownie Tak bezsensownie Tak bezsensownie Zatruwa mi świat Ten niewygodny stan Zatarty już ślad Przykrywa teraz czas Tak wiele tych słów Do kosza wrzucę znów Nie traćmy już chwil Tak bezsensownie Tak bezsensownie (ye, ye) Tak bezsensownie Tak bezsensownie (tak, tak, tak) Tak bezsensownie