Kishore Kumar Hits

Kacper Blonsky - Zew lyrics

Artist: Kacper Blonsky

album: Zew


(Ten zew, Ten zew, Ten zew, Ten zew)
7 rano
Budzi znowu słońca blask
Czuję jak przez palce mi ucieka czas
Wczoraj zmarnowałem dzień
Zniknął w świetle tak jak cień
Znów to robię
Choć to głupie, przecież wiem
Bo parę mam oczu
Widzę w co gram
Jeden dzień spokój
Drugiego brak
Dziś poprawiam w mojej głowie
Stary plan
Nie liczę już pokus
Tyle ich mam
Na każdy kroku sypie mi piach
Moje demony znów śmieją mi się w twarz
Idę do przodu, mam cel
Znowu się gubię, we mgle
Oni gdzieś gonią, ja też
Życie to pościg, za snem
Mówili prosto, zakręt
Czego nie wolno, pragnę
Latać wysoko, z wiatrem
Lecę do gwiazd
Poszukuje miejsc
Gdzie nie muszę dłużej biec
I nie uronię łez
Tam zabierz mnie
Gdzieś, tam zabierz Mnie
Bo chce poczuć w sobie dziki zew
I nie bać patrzeć wstecz
Tam zabierz mnie
Gdzieś, tam zabierz mnie
Nie mam ochoty
Słuchać kłamstw
Powoli mam dosyć moich wad
Ból jak narkotyk
Ściąga do dna
Nie chce wracać tam
Gdzie strach
Paraliżuje myśli
W głowie mam mój plan
Nie czekam już na znak
Idę do przodu, mam cel
Znowu się gubię, we mgle
Oni gdzieś gonią, ja też
Życie to pościg, za snem
Mówili prosto, zakręt
Czego nie wolno, pragnę
Latać wysoko, z wiatrem
Lecę do gwiazd
Poszukuje miejsc
Gdzie nie muszę dłużej biec
I nie uronię łez
Tam zabierz mnie
Gdzieś, tam zabierz Mnie
Bo chce poczuć w sobie dziki zew
I nie bać patrzeć wstecz
Tam zabierz mnie
Gdzieś, tam
Poszukuje miejsc
Gdzie nie muszę dłużej biec
I nie uronię łez
Tam zabierz mnie
Gdzieś, tam zabierz Mnie
Bo chce poczuć w sobie dziki zew
I nie bać patrzeć wstecz
Tam zabierz mnie
Gdzieś, tam zabierz mnie

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists