Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głów teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głów teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głów teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Jestem luźny to nie vilon Patrzysz się jakbyś tu chciała miłość Te łańcuchy ważą całkiem sporo kilo Nie dziw się, że już mi odwaliło Ona taka crazy, twoje ziomki lazy Nie muszę się starać żeby konkurencję zmniejszyć Robię level upa, bo chcę znowu się ulepszyć Nigdy się nie kończy mana wy możecie dalej pieprzyć Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głós teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głós teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głós teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet A pieniądz trzeba szanować, czy jedna, czy parę stów Tańczy mi na stole i tak to nie moje crew Ale chcemy się bawić i mamy serio dosyć snu Mam milion pytań, ciągle zero odpowiedzi Nikt nie wie co mam w głowie no i co w tej bani siedzi Jestem szalony i spokojny, trochę wavy Nie kradnę komuś żony, a nie lubią mnie sąsiedzi Za-wsze mów mi w twarz I piękną prawdę mów I ten ostatni raz Zdejmijcie czapki z głów Jak naj-więcej tańcz Kocham twój każdy ruch Gdzie był mój cały świat Dzisiaj mam go tu Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głós teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głów teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Zdejmować czapki z głów Bo wchodzi nowy król Wyczuwam zero podjazdu, bo robię niezły gnój Ja patrzę tylko w górę, ty patrzysz ciągle w dół I coś tam gadasz pod nosem, że Palion to jest A nie ważne Wlatują sumy pokaźne Schyl się trochę to powiem ci prawdę (jaką) Moje oczy są ładne Wbiłem do Neona na ten bankiet Obudziłem się w czwartek Gdzieś zgubiłem swoją czapkę Jednak nie nosiłem żadnej Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głów teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet Czapki z głów kiedy wchodzę na bar Czapki z głów wbijam na parkiet Czapki z głów teraz wchodzi mój skład Czapki w dół rozkrecamy ten bankiet