Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał A co ci mówiłem? To zawsze tak wygląda Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał Porwał, po-po-porwał Chciałbym się obudzić I mieć wszystko czego chcę Jedna, druga, trzecia w nocy I tak mija cały dzień Jak we mgle Czuję się Konsekwencji nie widzę Najgorsze powroty Kiedy uświadamiam sobie, że Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał A co ci mówiłem? To zawsze tak wygląda Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał Porwał, po-po-porwał Do wesela się zagoi A wesele mam co dzień Ciągle mówią mi co mogę A nie mówią czego nie Gubię się Mówię, że "Nigdy więcej nie pije" Ale chyba dobrze wiemy Tylko oszukuje się Każdej nocy czuję się Jakbym wygrywał na loterii Później budzę się Wiruje w głowię i mam mętlik Skończę na parkiecie Nie skończę nigdy na pętli Byłem tu i tam, a mimo to (wierz mi) Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał A co ci mówiłem? To zawsze tak wygląda Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał Porwał, po-po-porwał Chciałbym się obudzić I mieć wszystko czego chcę Jedna, druga, trzecia w nocy I tak mija cały dzień Jak we mgle Czuje się Konsekwencji nie widzę Najgorsze powroty Kiedy uświadamiam sobie, że Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał A co ci mówiłem? To zawsze tak wygląda Chyba się zgubiłem Albo melanż mnie porwał Porwał, po-po-porwał