To uczucie kiedy tego chcesz Zakryć każdą z utraconych łez Sztuczny uśmiech zdobi bladą twarz Nie pamiętam (co to szczęście) I codziennie zastanawia mnie Ile z tego jeszcze wciąż ma sens W głowie nadal szumi lęku dźwięk Czy się poddam... Bo każdy myśli jak to jest Być na szczycie, wspinać się Gdy naprawdę chwila ta Tak ciężka jest, tak ciężka jest (jak głaz) Bo każdy myśli jak to jest Być na szczycie, wspinać się A ten, który już tam jest Wbrew pozorom ledwo trzyma się Moje serce, proszę, zrozum mnie Nigdy bym nie okłamała Cię Wkładasz uśmiech na mą smutną twarz Wiem przy tobie (co to szczęście) Moje życie dzieli się na dwa (Z tobą szczęście a bez Ciebie) to nie ja Sama w domu słyszę echo ścian Czy się poddam... Bo każdy myśli jak to jest Być na szczycie, wspinać się Gdy naprawdę chwila ta Tak ciężka jest, tak ciężka jest Bo każdy myśli jak to jest Być na szczycie, wspinać się A ten, który już tam jest Wbrew pozorom ledwo trzyma się Moje myśli błądzą gdzieś Nie ma światła, gubię się Moje myśli błądzą gdzieś A ja z nim gubię się Zgubiłam miłość Zgubiłam dbałość Zgubiłam miłość Zgubiłam dbałość (ciągle wierzę...) Proszę podaj rękę Proszę przytul mnie (ciągle wierzę...) Proszę podaj rękę Ja dziś potrzebuję Cię Ciągle myślę jak to jest Być szczęśliwym nie wiem, nie W samotności cały dzień Tak ciężko jest, tak ciężko jest Ciągle myślę jak to jest Być szczęśliwym nie wiem, nie W samotności cały dzień Wbrew pozorom ledwo trzymam się