Gęsta cisza Przez którą się przedzieram Prześwietlona klisza Rozjaśnia wspomnienia Tonę w domysłach Mnożę przypuszczenia Przewijam w myślach Gorzkie spojrzenia Aroniowy nastrój Zimny lipiec, prawie jesień Aroniowy nastrój Gruby płaszcz w środku lata Aroniowy nastrój, aroniowy nastrój A mi całkiem gorzko i przyjemnie Nad jeziorem Znów zastój, nikt nie pływa Tylko ja się unoszę wolno Staje się sobą, chcę dryfować sama Przewijam w myślach Dobre wspomnienia Aroniowy nastrój Zimny lipiec, prawie jesień Aroniowy nastrój Gruby płaszcz w środku lata Aroniowy nastrój, aroniowy nastrój A mi całkiem gorzko i przyjemnie Aroniowy nastrój Aroniowy nastrój Aroniowy nastrój Aroniowy nastrój Gdyby spokój był wierzchołkiem góry Nie zdobyłabym go nigdy Razem z Tobą spływa spokój Spływam ja i płynie wszystko wokół Gdyby spokój był wierzchołkiem góry Nie zdobyłabym go nigdy Razem z Tobą spływa spokój Spływam ja i płynie wszystko wokół Gdyby spokój był wierzchołkiem góry Nie zdobyłabym go nigdy Razem z Tobą spływa spokój Spływam ja i płynie wszystko wokół Gdyby spokój był wierzchołkiem góry Nie zdobyłabym go nigdy Razem z Tobą spływa spokój Spływam ja i płynie wszystko wokół