O mnie nie pytaj, nic się nie dowiesz
O mnie nie pytaj, bo co wtedy powiesz?
Kłamstwa jak zawsze, to jest bankowe
Zdychałem, dostając na głowę
Spałem na podłodze owinięty kocem
Tak wyglądały pierdolone noce
Piłem, ćpałem, ćpałem i piłem
Tak kurwa żyłem, tak się prowadziłem
Nie pomogli lekarze, magiczne leki
Wiem, bo wjebałem tego pół apteki
Ciężkie powieki, zniszczone zdrowie
Ja tego nie chciałem, ale to robię
Cierpi matka, bo traci chłopca
Widzi i płacze jak pcha się do grobowca
Ty całe życie wyjebane, a moje rozjebane
I nie ma co zbierać
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Życie jest piękne, ah jej kocham cię
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Wszystko jest dobrze i nic nie boli mnie
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Życie jest piękne, ah jej kocham cię
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Wszystko jest dobrze i nic nie boli mnie
Chuj cię interesuje, jak teraz się czuję
Czy znowu się tnę, czy znowu się truję
Chcesz się dowiedzieć jak boli życie?
To spójrz na me ręce i sznyta na sznycie
Spójrz w moje oczy zmęczone jak nigdy
Zobaczysz cierpienie i mnóstwo krzywdy
Więc pierdolić miłość, bo jej nie było
I zapomnieć o tym, co się skończyło
To nie takie proste jak się wydaje
Ciężko się śpi i ciężko się wstaje
Nic nie pomaga, a czas kurwa płynie
Zostałem sam w jebanej dolinie
A ty skurwysynie możesz się śmiać
Obyś tego stanu nie musiał znać
I chlać jak pojeb, ćpać tygodniami
Walczyć z koszmarami
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Życie jest piękne, ah jej kocham cię
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Wszystko jest dobrze i nic nie boli mnie
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Życie jest piękne, ah jej kocham cię
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Wszystko jest dobrze i nic nie boli mnie
Chciałbym kiedyś
Chciałbym kiedyś
Chciałbym kiedyś
Chciałbym kiedyś
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Życie jest piękne, ah jej kocham cię
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Wszystko jest dobrze i nic nie boli mnie
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Życie jest piękne, ah jej kocham cię
Chciałbym kiedyś powiedzieć, że
Wszystko jest dobrze i nic nie boli mnie