My to my, drzewo morwa - jedna ca£o¦ae
My to my, w ¦wiecie w ktorym liczy sie wytrwa£o¦ae
O szczego£y dba£o¦ae, my to my, zawsze gdy s£owa
I bit tworz¡ monolit
My to my, tak dzi¦ jak i przed laty
My to my, w tym momencie nikt poza tym
Dla w£asnej aprobaty, przez co trafiamy do sedna
My to my, co trzy g£owy to nie jedna
Daj bog, by zaden z nas nie zaniemog£, nie pomyli£ drog
I tym razem mog£ przekroczyae tryumfalny £uk, tam gdzie
Nasz ursynowski grod, przydatny szcze¦cia £ut, nie licze
Na cud, predzej na zbawienie, moze nie od wszystkiego
Co moge nazwaae utrapieniem, zatraceniem wszelkich
Cnot i warto¦ci, moralnych dobr tej ludzko¦ci, upadek
Na sam spod to utrata dumy i godno¦ci, oznaka najwiekszej
S£abo¦ci, lekkomy¦lno¦ci w podjetych dzia£aniach
Od tego sie wzbraniam, nie nak£aniam do fuszerki, odbior
Bez zak£ocen, zadne tam usterki, my to my, bywa, ze i nas
Czepiaj¡ sie rozterki, taka natura ludzka, bog mi ¦wiadkiem
Bede walczyae do konca nawet si£ ostatkiem, wbrew temu
Odmawia pos£uszenstwa, trza zachowaae w sobie resztke
Cz£owieczenstwa
Jestem sob¡, a nie tym kogo ze mnie robi¡, ludzie zawsze cudze
Zycie zdobi¡, poj¡ae tego nie mog¡, ze w moje zycie wchodz¡
W brudnych butach, modz¡, kazdy chce sie doszukaae, rodz¡
Sie wtedy mity, jako wciskane kity kr¡z¡, do czego oni d¡z¡
I po co £z¡ nie wiem, ja dbam o bliskich i o siebie i jak najlepiej
Tylko potrafie, a kogo, kurwa, to obchodzi co ja robie prywatnie
Znasz mnie? jak nie, to po chuj cha£ap¡ k£apiesz, za s£owa £apiesz
I zupe£nie niepotrzebnie wychodz¡ z tego brednie, czasem
¦wiadomie, czasem bezwiednie, ale zazwyczaj niedyskretnie
Wiedz, ze ja to traktuje obojetnie i patrze z gory na wszystkie
Bzdury, kazdego ktory w za£osny sposob probuje doj¦ae do
G£osu i wypowiada sie na temat osob, ktorych nie zna, ze nawet
Pod przysieg¡ zezna, ze tak jak mowi by£o, a tylko w bani
Mu sie uroi£o, tylko w bani mu sie uroi£o
Ref.
Na to co latami czekali¦my, przeciez nie bez trudu, osi¡gneli¦my
Поcмотреть все песни артиста