Coraz szybciej mi mijają lata Ale zawsze mnie ktoś wita kiedy wracam Latam ciągle między stolicami świata Długie podróże, potem dom i praca Znowu nie wiem czy to sen czy jawa Sama chciała żeby było jej jak w bajkach Niby nie da się zbudować nic na kłamstwach To społeczeństwo zbudowane jest na kłamstwach Dobrze wiesz, że nie lubię się kłócić Ale to jest niemożliwe wokół tylu ludzi Paru z nich ma u mnie już od roku spore długi Paru z nich się odłączyło przez ten rok od grupy Znów niechętnie siadam do nauki Co ciekawsze na melanżach też mi się czas dłuży Niby człowiek się nie zmienia, ale robię ruchy Chyba przyszedł czas by ponadawać im kierunki Wiesz jak lubię długie noce (noce) Wiesz jak lubię długie noce (noce) Wiesz jak lubię długie noce (noce) Chciałbym postępować dobrze (dobrze) Wiesz, że nie znam się na polityce Dla mnie są to tylko steki bzdur i plamy liter Każdy jeden obiecuje, że będzie uczciwie Potem tylko karmi społeczeństwo populizmem Patrzysz mi w oczy i wciskasz lewiznę Może ogarniesz o co chodzi jak przesłuchasz płytę Na szczęście zbieram inspiracje całe moje życie Przez kilka z nich już nieraz wzywali na nas policję Kiedy patrzę w niebo, to czuję że żyję (mhmm) Kiedy to nagrywam to czuję że żyję (mhmm) Kiedy patrzę w niebo, to czuję że żyję (mhmm) Kiedy to nagrywam to czuję że żyję (mhmm) Wiesz jak lubię długie noce (u na na na na na na) Wiesz jak lubię długie noce (u na na na na na na) Nie chce kłócić się już, rozmowy pełne przykrych słów Ich wypowiedzi pełne bzdur, ogłupiają ten tłum Zbędne są słowa, kiedy cię widzę Mówią coś do nas, nie chcę ich słyszeć Chodź tu sam zobacz, jakie mam wizje Wszystko wygląda jak w jakimś filmie