Poznajcie mój cel Być wrogiem dla siebie samego Być wrogiem prawdy I powstrzymał siedmiu potężnych Synów jednej matki, zamknął w jaskini Pierwszy - pierwszy huragan Drugi - wicher północny Trzeci - trąba powietrzna Czwarty - burza piaskowa Piąty - piąty wiatr mroźny Szósty - nawałnica, a siódmy - piekący wicher Są daleko stąd, przyjacielu, góry cedrami porosły Gdzie okrutny przebywa, którego imię ogrom znaczy Chodź, ubijmy go, przyjacielu! Z drugiej strony jest ta młoda, łasa na członka Wypoczęta w lęku, spragniona lizania dupy Ostatnio myślałem o napluciu jej w twarz Najlepsze jest to, że przy jej energii myślę Że byłoby to odebrane dobrze W tle Okkultokrati, na stole flaszka i ogórki I ślina na jej twarzy... miłość... miłość... Są daleko stąd, przyjacielu, góry cedrami porosły Gdzie okrutny przebywa, którego imię ogrom znaczy Chodź, ubijmy go, przyjacielu!