Stałem na deszczu i teraz już wiem Powieki zlepione rozlepiają się Może to dobrze, bo cały ten brud Spłynie do rzeki pod miastem Przemoczony dach Zawala się codziennie, codziennie Nie widać, nie widać, nie widać suchych miejsc Nieduża burza, ale wielki był huk Przestraszył wszystkie latarnie Znowu tu stoję i znów pada deszcz Przemyślę myśli starannie Przemoczony dach Zawala się codziennie, codziennie Nie widać, nie widać, nie widać suchych miejsc Przemoczony dach Zawala się codziennie, codziennie Nie widać, nie widać, nie widać suchych miejsc Przemoczony dach Zawala się codziennie, codziennie Nie widać, nie widać, nie widać suchych miejsc