Żyjemy w brzuchu wielkiej kamienicy Żyjemy w brzuchu obskurnego żółwia Koty szczają w podwórkach W ramie na ścianie moja smutna żona Kwiat pelargonii, zasłona w kropki Smażone ziemniaki, kotlety mielone Obiad Gdy nagle przypomniał się świat Poczułem jak wzmaga się wiatr Poczułem ochotę, by zwiać ♪ Na pewno wyjeżdżam! Kochanie nie gniewaj się Jeśli nie Kraków, nie Bielsko Nie Sopot, nie Gdańsk... Muszę wyjechać gdziekolwiek Gdzie tylko się da ♪ Sąsiedzi gotują kiszoną kapustę O kurczę... Leżę na sofie, zjadam słone paluszki Zasnąć nie umiem Ci z góry uwielbiają Italo disco Mózg mi się w pięści zacisnął Za chwilę wszystko wezmę w diabły pieprznę Wreszcie! Gdy nagle przypomniał się świat Poczułem jak wzmaga się wiatr Poczułem ochotę, by zwiać ♪ Na pewno wyjeżdżam! Kochanie nie gniewaj się Jeśli nie Kraków, nie Bielsko Nie Sopot, nie Gdańsk... Muszę wyjechać gdziekolwiek Gdzie tylko się da Na pewno wyjeżdżam! Kochanie nie gniewaj się Jeśli nie Kraków, nie Bielsko Nie Sopot, nie Gdańsk... Muszę wyjechać gdziekolwiek Gdzie tylko się da