Ptak swym życiem zachwycał go Codziennie marzył Poczuć wiatr, na twarzy strach Przez chwilę wolnym być Zostawić list, odpłynąć w dół Przez chwilę wolnym być Świat tak mocno ranił do krwi Już dłużej nie mógł Odszukał dach wysoki tak Dotykał białych chmur Jedwabny szal owinął sny Przez chwilę wolnym był ♪ Nie zatrzymany łagodnie upadł Nie zatrzymany łagodnie upadł ♪ Ptak swym życiem zachwycał go Codziennie marzył Poczuł wiatr, na twarzy strach Przez chwilę wolnym był Zostawił list, odpłynął w dół Przez chwilę wolnym był Poczuł wiatr, na twarzy strach Przez chwilę wolnym był Jedwabny szal owinął sny