I nawet kiedy będę sam Nie zmienię się, to nie mój świat Przede mną droga, którą znam Którą ja wybrałem sam Tak, zawsze genialny Idealny muszę być i muszę chcieć Super luz i już setki bzdur i już, to nie ja I nawet kiedy będę sam Nie zmienię się, to nie mój świat Przede mną droga, którą znam Którą ja wybrałem sam Wiesz, lubię wieczory Lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak Nienaturalnie, trochę przesadnie, pobyć sam Wejść na drzewo i patrzeć w niebo Tak zwyczajnie, tylko że tutaj też Wiem kolejny raz, nie mam szans być kim chcę I nawet kiedy będę sam Nie zmienię się, to nie mój świat Przede mną droga, którą znam Którą ja wybrałem sam ♪ Noc, a nocą gdy nie śpię, wychodzę, choć nie chcę Spojrzeć na chemiczny świat Pachnący szarością, z papieru miłością Gdzie Ty i ja, i jeszcze ktoś, nie wiem kto Chciałby tak przez kilka lat zbyt zachłannie i trochę przesadnie Pobyć chwilę sam, chyba go znam I nawet kiedy będę sam Nie zmienię się, to nie mój świat Przede mną droga, którą znam Którą ja wybrałem sam I nawet kiedy będę sam Nie zmienię się, to nie mój świat Przede mną droga, którą znam Którą ja wybrałem sam