To znów ja, chciałem być chwilę sam Mówią mi w rozmowach, że to głupie jest W każdą noc, w każdy dzień Wielki ból i przerażenie W każdą noc, w każdy dzień, wielki ból To znów ja, wchłonięty wstyd gdzieś schował się Każdy wiersz pełen jest głupich zdań W każdą noc, w każdy dzień Wielki ból i przerażenie W każdą noc, w każdy dzień Wielki ból i przerażenie Dzika noc, dziki dzień Wielki strach i przerażenie Mówią źle, mówią zły, mówią wariat ♪ Miałem kiedyś plan zostawić wszystkich was Odmienić dziwny los, zbudować sobie raj Zaczepić myśli gdzieś, gdzie nie dochodzi śmiech Gdzie żaden ślepy szpieg nie rozszyfruje mnie Miałem kiedys plan oszukać własny strach Bez okien kupić dom, pod drzwi podstawić stół Lecz zrozumiałem, że kiedy sciemnia się To z was wychodzi zło Pożera wszystkich, nie ja, nie ja W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat W każdym z was jest wariat