Na wyspie Bergamocie Każdemu płacą krocie. Nie trzeba się wysilać, Wypłata jest co chwila. Co piaty na zachętę Zostaje prezydentem. Co drugi o premiera Posadę się ociera. Senator w oka mgnieniu Się rodzi na kamieniu. Widziano takze posła, Którego kura zniosła. Na wyspie Bergamocie Każdemu płacą krocie. Nie trzeba się wysilać, Wypłata jest co chwila. Przybysze z końca świata Zostają tam na lata Bo mogą mieć nie trochę Lecz wszystko za darmochę. I z powiem tylko tyle Z ekonomicznej strony: Pobędziesz tam przez chwilę, A będziesz ustawiony. Położysz się w pościeli I będziesz sobie drzemał. Lecz bardzo na to nie licz, Bo takiej wyspy nie ma!