Od waszych harców, tam na górze nam Z sufitu prosto w oczy prószy tynk Był już chłód Jest i śnieg Przez kratkę wentylacji wpełza nam Do nozdrzy zapach stołów waszych uczt Był już śnieg Przyszedł głód... ♪ Przesyłki do was z zagranicznych miast Komornik forsujący nasze drzwi Był już głód Jest i dług Puchaty, złotem haftowany los I nasz ze skrawków najtańszego lnu Był już chłód Był i głód Był już dług Gdzie jest cud? Nie najgorzej Całkiem świetnie Martwić się Będziemy, gdy przyjdą Gdy dogonią nas Lepka nuda Gęsty splin Głupota i banał Nie najgorzej Całkiem świetnie Martwić się Będziemy, gdy przyjdą Gdy dogonią nas Lepka nuda Gęsty splin Głupota i banał