Tak często Cię widzę, chodź tak rzadko spotykam, Smaku Twego nie znam, choć tak często Cię mam na końcu języka A jeśli u mnie zasypiasz, to tylko w kącie mojej głowy Jeśli ubrana - to tylko do połowy A kiedy już Cię prawie znam Łapię Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć Potykam się Na sznurowadle Bo Ty tak pięknie pachniesz Kiedy przychodzisz pod oknem śmiejesz się w głos Nie obchodzi Cię to, nie obchodzi Cię to Bo Ty tak pięknie pachniesz Kiedy przychodzisz pod oknem śmiejesz się w głos Nie obchodzi Cię to, nie obchodzi Cię to Czy ustoję czy upadnę O udupienie totalne, niewiasty nosisz imię Ile Cię trzeba dotknąć razy, żeby się człowiek poparzył? Ale tak żeby już więcej ani razu Żeby już więcej za nic Żeby już więcej nie miał odwagi No ile razy? No ile razy? O udupienie totalne, niewiasty nosisz imię Ile Cię trzeba dotknąć razy, żeby się człowiek poparzył? Ale tak żeby już więcej ani razu Żeby już więcej za nic Żeby już więcej nie miał odwagi No ile razy? No ile razy?