Do czasu No rzeczywiście mam jakąś taką, a właściwie mam - miałam Taką dziwną przypadłość, że jeżeli wychyliłam tylko nos poza własne gniazdo Poza strefę komfortu czterech ścian - moich czterech ścian To jakoś tak się dziwnie działo, że przyciągałam do siebie osoby, które Z przyjemnością nadeptywały mi na odcisk, z przyjemnością wbijały mały szpikulczyk w czułe miejsce Tak jakbym miała jakiś radar nastawiony na wyłapywanie takich osób No i pomyślałam sobie jako dojrzała osoba, że chyba już wystarczy Że chcę stanąć jakby przy sobie, jako strażnik i wszystkim tym, którzy Chcą naruszyć granice, które postawiłam - po prostu powiedzieć "Nie" Jest to dosyć nowe w moim życiu, ale bardzo dobrze mi się z tym funkcjonuje Zupełnie ożywcza, nowa, wspaniała postawa - polecam!