Gdy rano budzi cię jej uśmiech Słodki jak miód I nagie plecy gdy tańczy w kuchni Wylewa kawę na stół Purpurowa piecze twarz Bo właśnie dała ci w pysk Od tak jakby nigdy nic Kochaj albo puść Kochaj albo wyrzuć Kochaj ile sił Kochasz przecież widzę Bo nie przespanych nocach Smutne oczy jej całuj To nie klasyczne piękno Bałagan ma we krwi Wczorajszy dzień na twarzy nosi Jeszcze przez trzy dni Od tak jakby nigdy nic Kochaj albo puść Kochaj albo wyrzuć Kochaj ile sił Kochasz przecież widzę Gdy rano budzi cię jej uśmiech słodki jest Ty na nią nie złość się Gdy rano budzi cię jej uśmiech słodki jest Ty na nią nie złość się