Mieszkam na Ochocie Minął wrzesień, maj W przedpokoju stoi szwedzkie łóżko Mam już plan Bo przecież nie każde łózko Musi mieć swój cel z góry Z balkonu woda leje się Mówię dużo rzeczy, w które wierzyć chcę Chociaż często sam nie jestem pewien Co to jest Więc włączę kolejny sezon I znów zastygnę na pół Albo i cały dzień Jej ciepły głos Obudzi mnie Znów mówi przez sen Jej ciepły głos I szczery śmiech Mój ulubiony dźwięk Gdy jesteśmy tu ja nie chce biec Powoli idę Gdy jestem tu Mam czego chcę – znów mówi przez sen ♪ Prysznic sprawia ze wyrzuty sumienia mam Usprawiedliwiam się sceną z "Casino Royale" Bo przecież oni w ogóle nie myli się Tylko topili smutki w morzu łez Rzadko się stąd ruszam Myślę, że to błąd W moich żyłach zamiast krwi Już chyba płynie prąd Na koniec jesteśmy chwilą Pamiętaj o tym Gdy zechcesz szybciej z mostu zejść ♪ Jej ciepły głos Obudzi mnie Znów mówi przez sen Jej ciepły głos I szczery śmiech Mój ulubiony dźwięk Gdy jesteśmy tu ja nie chce biec Powoli idę Gdy jestem tu Mam czego chcę – znów mówi przez sen (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) (Jej głos obudzi mnie) I znów biegnie kot Usłyszał głos, który przecież słyszałem też Kolejny dzień powtórzy schemat swychdróg I znów będzie tu Nie zmienię nic I choć bym chciał to już nie moja gra Usłyszał głos i gna On jej i ona jemu pięknem dnia