Gdy na styku kultur nos pięść napotyka Wtedy jest fizyka. Matematyka to rzecz o dzieleniu. Ja śnię o jaśnie-zjednoczeniu. Religia we mnie nie wierzy, Od moich pacierzy obraz Boga śnieży. Grają na zwłokę, Wiekuiste wakacje, Czerwone pasy, Brawa, Gratulacje. Aż zawisną chmury, Ostatecznej matury. Po wszystkim duch wędkę, I wiu na Mazury. Język obcy to wiedza o społeczeństwie. Trudno się połapać, W zbiorowym szaleństwie. Prace ręczne to grzech. No to pech. Grają na zwłokę, Wiekuiste wakacje, Czerwone pasy, Brawa, Gratulacje. Aż zawisną chmury, Ostatecznej matury. Po wszystkim duch wędkę, I wiu na Mazury. Niech grają na zwłokę, Wiekuiste wakacje, Niech bozia nie woła, Nie woła na kolację. Wakacje częstuję Mołotowami Do szkoły! Po życie Oknami i drzwiami!