Słuchaj, Noe Chciałbym na słówko Wiesz, tak między nami, to jestem człowiekiem zaniepokojony By rzec rozczarowany Bo miałem ambicję stworzyć taką rezolutną rasę A wyście to tak po ludzku Po ludzku spartolili Jestem piekielnie sfrustrowany Płyń, płyń Noe płyń i żyj, a utop to kim byłeś Płyń, płyń Noe płyń i żyj, jak nawet nie śniłeś Wiesz sam jak nie lubię radykałów Ale, na Boga, nie spałem całą noc I podjąłem decyzję Zsyłam na Ziemię potop Mój mały Noe Mój Ptysiu Miętowy Zsyłam potop Utopię waszą utopię Utopię waszą utopię Ja utopię waszą utopię Utopię w potopie Zarządzam pełne zanurzenie Utopię waszą utopię Utopię w potopie Hydro piekło wstąpienie ♪ Zatem utonie wszystko Drogi i mosty kołowe Urzędy skarbowe Gospodarstwa domowe, powiadam wszystko Za wyjątkiem ciebie chłopaku Wypływasz jutro (Mandżur pakuj) Utopię waszą utopię Utopię waszą utopię Ja utopię waszą utopię Utopię w potopie Zarządzam pełne zanurzenie Utopię waszą utopię Utopię w potopie Hydro piekło wstąpienie ♪ Płyń, płyń Noe płyń i żyj, a utop to kim byłeś Płyń, płyń Noe płyń i żyj, jak nawet nie śniłeś Wybrałem ciebie, bo Tak właściwie nie wiem dlaczego ciebie wybrałem Chciałem tylko żebyś był fajny I żeby ktoś kiedyś mógł powiedzieć Był Noe Gość co się czasem spinał Ale uwierzył I gdy szedł po gnoju Smród już się go nie imał Płyń, chłopaku, płyń Płyń, nie odwracaj główki Ty płyń A ja Utopię waszą utopię Utopię w potopie Zarządzam pełne zanurzenie Utopię waszą utopię Utopię w potopie Hydro piekło wstąpienie