A Booyakasha! Wagwaan? Everytin' irie! Everytin' irie! A Booyakasha! Wagwaan? My się znamy, się widujemy Co rano razem zęby szczotkujemy Ubieramy się podobnie Te same gacie, te same spodnie Jakbyśmy od jednej mateczki byli Razem będziemy łysieli i tyli Więc czemu, gdy świat Ci krew gotuje To stajesz przede mną i na mnie plujesz A Booyakasha! Wagwaan? Everytin' irie! Everytin' irie! A Booyakasha! Wagwaan? Everytin' irie! Aii! Co mamy dzisiaj na śniadanie? W karcie dąsy czy gderanie? O co ciągle te pretensje? O co kurwa te pretensje? Co mamy dzisiaj na śniadanie? Dąsy czy gderanie? Co mamy na śniadanie? Co mamy dzisiaj na śniadanie? Dąsy czy gderanie? Co mamy na śniadanie? Stanowię rzecz jasna jedynie odbicie Jednak wspólnie spędzimy życie Nie lubisz bratku swojej repliki Gdy patrzysz na mnie to masz kurwiki Poczułem się w obowiązku Donieść Ci o moich przemyśleniach Otóż obserwuję Cię od pierwszego wejrzenia Że bywasz do kitu, nie ma to znaczenia Bo z gruntu jesteś git i wcale nie musisz się zmieniać Poczułem się w obowiązku Donieść Ci o moich przemyśleniach Otóż obserwuję Cię od pierwszego wejrzenia Jeśli każdy ruch swój badać będziesz srogą lupą Żywot Twój będzie niczym więcej jak tylko... Kupą... wiesz, kupą Na prawo chłopaki pękali ze śmiechu Gawarisz? A Booyakasha! Wagwaan? Everytin' irie! Everytin' irie! A Booyakasha! Wagwaan? Everytin' irie! Whoa! My się znamy, się widujemy Co rano razem zęby szczotkujemy Ubieramy się podobnie Te same gacie, te same spodnie Jakbyśmy od jednej mateczki byli Razem będziemy łysieli i razem będziemy tyli Jakbyśmy od jednej mateczki byli Razem będziemy łysieli i razem będziemy tyli Jakbyśmy od jednej mateczki byli Razem będziemy łysieli i tyli Wiec nawet, gdy stajesz przed mną i plujesz To i tak mi leżysz i tak mi pasujesz Nawet gdy plujesz, to mi pasujesz Nawet gdy plujesz, to mi pasujesz Nawet gdy plujesz, to mi pasujesz Nawet gdy plujesz Tam, tam O, zjebałem "tam, tam", bo mi się pojebało z powstaniem sory, albo "tam, tam"