Prima aprilis Rzekło Oko Panowie piszcie swoje życie Proszę jednak nie bazgrać, na margines nie włazić Proszę pisać należycie Oko jednak ma świadomość, że pisać jest trudno Nie traktujcie jednak notatek jak gdyby były na brudno ♪ Rzekło Oko Panowie piszcie swoje życie Proszę jednak nie bazgrać, proszę pisać należycie Oko ma świadomość, że pisać jest trudno Nie traktujcie jednak notatek jak gdyby były na brudno Bo kiedy miałem lat co wy Świat w oku zawirował także mi Bezsenne noce, kobiety, karty Safari, dym cygar, alkohol twardy Końcem dotknęły i mnie tej niewoli bezsensy Nie mogłem nic zrobić, miałem związane rzęsy Mając życie miałkie, na duszy kalekie Chciałem z sobą skończyć i zmrużyć powiekę ♪ Myślę: oko, czemu to właśnie oko? Czemu nie noga zamiast oka? I czemu dookoła oka, ten trik z trójkąta? Ja tego nie rozumiem, nie lubię, się boję Bo to jest kant arytmetyka Może oko tylko mydli oko i nawet nie należy do katolika Myślę: oko, czemu to właśnie oko? Czemu nie noga zamiast oka? I czemu dookoła oka, ten trik z trójkąta? Ja tego nie rozumiem, nie lubię, się boję Bo to jest kant arytmetyka Może oko tylko mydli oko i nawet nie należy do Polaka katolika ♪ Panowie macie taki słowiański sznyt i oko to czuje Bezwzględnie inteligentne, sukces, winszuję W sprawach jednak dużych, wciąż widuje was małych Za nogi myślało mnie złapać, siedmiu nie zawsze wspaniałych