W przedszkolu naszym nie jest źle Zabawek mamy tutaj w bród Po całych dniach bawimy się W coraz to inny trud Pani nam przypatruje się Pilnuje gdzie zabawy kres W przedszkolu naszym nie jest źle Kiedy się grzecznym jest Bo jeśli nie - za raz po pupach, po pupach, po pupach biją nas I krzyczą - patrz szcze-patrz-szcze-niaku gdzieś ty wlazł Albo po łapach, po łapach, po łapach trzepią i W kącie się łyka łzy Za oknem tyle świata lśni Do szyby więc przyciskam nos Wszystkim zachwycałbym się gdy Gdyby nie Pani głos Bo mamy w pociąg bawić się Pani nas ciągnie tam i tu I chyba sama nie wie gdzie Powtarza tylko, "Czu-czu-czu" My za nią przewracając się I na zakrętach lecąc w bok Patrzmy jak się pociąg rwie Krzyczymy, "Czu-czu" gubiąc krok A Pani ciągle biega i Za nią już tylko jeden dwu Bo reszta po ścianami tkwi I leżąc krzyczy, "Czu-czu-czu!" Pani się zatrzymuje zła Pierwszego z brzegu łapie i Tym pierwszym zwykle bywam ja Bo jestem krnąbrny oraz zły Więc zaraz da mi da po pupie, po pupie, po pupie zbije mnie Krzycząc - czemu-szcze-czemu-szcze-niaku nie bawisz się A ja z pociągu, z pociągu wypadłem tylko i W kącie połykam łzy Lecz nic nie mówię cóż to da? Coś tylko we mnie w środku drży W kąciku siedzę cicho sza Myślę że smutno mi Lecz z czasem minie też i to W przedszkolu naszym tak już jest Że zapomina się tu zło Tu troskom szybki kres! I znów bawimy wszyscy się Pod czujnym okiem Pani i W przedszkolu naszym nie jest źle! Szczególnie gdy się śpi!