Jeśli siadasz przy tym stole zważ, że światło nienajlepsze A partnerzy w każdym razie przypadkowi Popraw pludry, nim usiądziesz i pod boki się podeprzyj Bo pewności siebie brak nowicjuszowi Kart nie sprawdzaj - znakowane, ale nie daj znać, że wiesz to Bo obrażą się i wstaną od stolika Przegrasz tak czy owak, chyba, że oszukasz, ale zresztą Nie po kartach się poznaje przeciwnika Gramy patrząc sobie w oczy, ręce muszą chodzić same I pod stołem decydować o rozgrywce Nie drgnij kiedy król, którego w ręku masz - twą weźmie damę Szuler ten, kto pierwszy nazwie się szczęśliwcem Nie ciesz się, gdy go odkryjesz, zwykle bywa trzech lub czterech Siadłeś po to tu, by zagrać uczciwego Swoje zapasowe asy trzymaj długo blisko nerek Póki nie zostanie ci już nic innego Wtedy dołącz je do talii tak, by nikt nie spostrzegł sprawcy A gdy już się wyda, że jest kart za dużo Wstań od stołu z oburzeniem, walnij pięścią, "Ha! Szubrawcy!" A więc temu to rozrywki wasze służą! Unieważniam wszystkie partie! Pieczętuję stół i pulę! Albo wzywam straż! I skandal! I rozruba! Łotry znikną - ty usiądziesz, przestasujesz talię czule I zaprosisz - kogo chcesz - by go oskubać