Jak mam chwytać te szkło do ręki? Nie poddam się na pętli Żyję jak cień, ja w blasku She doesn't change, nie żartuj Jeśli dasz mi swój kawałek, to spowolnię nam czas Widzisz czego potrzebuję, bo śpię tylko za dnia Szczęście widzę tylko w jednym, rzuca w oczy mój piach Tylko ja tak mocno czuję, jak przenika jej łza Już nie mów nic Mam nową myśl I zamknij oczy na każdą z nich Trzymam się za linę, ale ciągle lecę na dół Polecimy w górę, oni znikną stąd bez śladu To noc rozgrzeszenia, więc ładuję w ciebie nabój Rzygam na wartości, które weszły wam już w nałóg Trzymam się za linę, ale ciągle lecę na dół Polecimy w górę, oni znikną stąd bez śladu To noc rozgrzeszenia, więc ładuję w ciebie nabój Rzygam na wartości, które weszły wam już w nałóg No bo wiem, że To był błąd, to nie zmieni świata nam Daj mi przestrzeń Chcę zobaczyć coś, czego nie kryje szara mgła Kolejny dzień jest taki sam Na pewno się nie czuję okej Jest coraz ciężej w mojej głowie Widzę to wyraźnie, nawet w snach Widzę to za często Chciałbym wiedzieć co się dzieje ze mną Czuję, że mnie to już gniecie wewnątrz Świat narzucił pojebane tempo Trzymam się za linę, ale ciągle lecę na dół Polecimy w górę, oni znikną stąd bez śladu To noc rozgrzeszenia, więc ładuję w ciebie nabój Rzygam na wartości, które weszły wam już w nałóg Trzymam się za linę, ale ciągle lecę na dół Polecimy w górę, oni znikną stąd bez śladu To noc rozgrzeszenia, więc ładuję w ciebie nabój Rzygam na wartości, które weszły wam już w nałóg Dasz mi swój kawałek, to spowolnię nam czas Jeśli dasz mi swój kawałek, to spowolnię nam czas She doesn't change, nie żartuj