Golem szedł przez miasto I ludzi miał u stóp Na głowę włożył wiadro Wielkości Hollywood Weź ze sobą wszystko Golem jest już blisko W ustach miał dyskietkę Na dyskietce trzymał nóż To trochę niebezpieczne Więc zakrył sobie brzuch Weź ze sobą wszystko Golem jest już blisko Wypluwam rozumy I odkładam nóż Wypluwam rozumy Najadłem się już Zbudziłem cię nad ranem Twój rozum jeszcze spał Mówiłem: uciekamy żartujesz? Gdzieżbym śmiał Golem szedł przez miasto Drony leciały do niego jak ćmy W ustach miał dyskietkę Na dyskietce byliśmy my