Stoję na szczycie słupa i patrzę Pragnę przestrzeni Dziś wskoczyć w paszczę Coś we mnie chce tu stać uparcie Obawiam się mety od razu po starcie Stoję na szczycie słupa i patrzę Mam tyle obaw Jak będzie w trakcie Coś we mnie chce skoczyć uparcie Więc skaczę, by nie stać tu jak głupiec na zawsze Na zawsze (na zawsze), na zawsze (na zawsze) Na zawsze nie będę tu jak głupiec stać Na zawsze (na zawsze), na zawsze (na zawsze) Na zawsze nie będę tu jak głupiec stać Na zawsze (na zawsze), na zawsze (na zawsze) Na zawsze nie będę tu jak głupiec stać Na zawsze, na zawsze, na zawsze ♪ Stoję na szczycie słupa i patrzę Nagle czuję, że czegoś mi braknie Wciąż moje serce biegnie za wiatrem i znów się zamyka Choć chce być otwarte Stoję na szczycie słupa i patrzę Mam tyle obaw, jak będzie w trakcie Coś we mnie już czuje, że spadnie Więc skaczę by nie stać tu jak głupiec na zawsze (na zawsze) Na zawsze (na zawsze), na zawsze (na zawsze) Na zawsze nie będę tu jak głupiec stać Na zawsze (na zawsze), na zawsze (na zawsze) Na zawsze nie będę tu jak głupiec stać Na zawsze (na zawsze), na zawsze (na zawsze) Na zawsze nie będę tu jak głupiec stać Na zawsze, na zawsze, na zawsze