Zastanawiałeś się czasem co mówisz i piszesz? Słowo ot tak rzucone może zrobić innym krzywdę Odpowiedzialność której nie bierzesz do głowy Ja pytam ty pomyśl ja jestem tego świadomym Przez te lata nauczyłem się szacunku i pokory By żyć godnie niepotrzebnie nie pakować się w kłopoty Jednak wciąż zdarzają się odstępstwa od reguły Bo ktoś czegoś nie rozumie jazda to porusza tłumy Tyle razy spotykałem się z takimi postawami Zero szacunku ignorancja tak po prostu dla zabawy Wielu czuje się przez to królami tego świata Dla mnie to idiotyzm i nic nie więcej do dodania Inny chce wojny zlokalizuj mnie w Warszawie I przestań prowadzić batalię przez Neostradę Wiem że tak jest łatwiej w ukryciu bez konsekwencji Jednak kiedyś taki pan-nikt poczuje smak klęski Czasem myślę gdzie jest kres tej ludzkiej głupoty Budować na niewiedzy coś zajebisty motyw Często spotykam się z takim podejściem Muzyka to zabawa wy robicie z niej coś więcej To kolejna płyta dowód na to że można Bardzo szybko zamknąć usta i wątpliwości rozwiać Niezmiennie od lat z precyzją olewając presję Zawsze wracamy tam gdzie jest nasze miejsce Kolejne zapisane kartki non-stop ten sam proces Wciąż wierzymy że nastąpi kiedyś progres Wszystko poświęć głowa mówi podświadomie Wchodzimy w tryby tej maszyny znów brudzimy dłonie Mimo tego że krytyka spotyka nas stale To psy szczekają a karawana jedzie dalej