Świecę się jak brokat, złoty chłopak Kiedyś w siebie nie wierzyłem, no to popatrz (Świecę się jak brokat) Świecę się jak brokat, złoty chłopak Kiedyś w siebie nie wierzyłem, teraz popatrz (Świecę się jak brokat) Nie planuję nic poza tą płytą Umówiłem się z dziewczyną Co nie zna polskich raperów I się jara Metalicą Teksty same mi się piszą w wannie I się jaram jakby ktoś je pisał za mnie Kupiłem za mały telewizor, flex Dzisiaj nie chce żadnych scen Bo to nie kino (kleks) Nie układam sobie planów Życie to nie jest domino Nutki same się napiszą Świecę się jak brokat, złoty chłopak Kiedyś w siebie nie wierzyłem, no to popatrz (Świecę się jak brokat) Świecę się jak brokat, złoty chłopak Kiedyś w siebie nie wierzyłem, teraz popatrz (Świecę się jak brokat) ♪ E e e e e, jea, wo wo Czasem myślę, ze wyszedłem z dziczy Nie mordy moi zawodnicy Nie chce twoich tanich bitches Tylko dobre vibe liczyć Pieniądz na szczycie niczym Bogowie a nie pizdy Schowaj twoje rady Blizny nauczyły mnie jak żyć Ty ciągle na zakręcie Ciągle podwajają pensję Wciąż podnoszę se poprzeczkę Jestem tam gdzie ty nie jesteś Sypie się brokat z nieba Niezłe fopa nieraz Kop jak koka, melanż Ciężko się pozbierać Ciągle na zakręcie Ciągle podwajają pensję Wciąż podnoszę se poprzeczkę Jestem tam gdzie ty nie jesteś Sypie się brokat z nieba Niezłe fopa nieraz Kop jak koka, melanż Ciężko się pozbierać Świecę się jak brokat, złoty chłopak Kiedyś w siebie nie wierzyłem, no to popatrz (Świecę się jak brokat) Świecę się jak brokat, złoty chłopak Kiedyś w siebie nie wierzyłem teraz popatrz Popatrz, popatrz Świecę się jak brokat Świece się jak brokat