Kishore Kumar Hits

Holak - Wuderzeniu lyrics

Artist: Holak

album: Tego Nie Widać, To Słychać


Yo, jak telefon dzwoni w piątek
To nikt się nie pyta co tam
Tylko gdzie dziś robimy goudę
Albo gdzie się wpierdalamy na befora
Tu do ziomka można wpaść (cho na metro)
W gacie dziadek Krzyś, a butelkę weź w dłoń
Zaczynamy balet lepszy niż Czajkowski
W miasto stołeczne wlatujemy dziś jak Hawking
I na pewno pogadamy, tu nie ma tematu tabu ale są inne tematy
Ode mnie same wariaty, obcinają nas panny te fajne i szlaufy
A tu klasyk zoo, ty, plastikowe kubeczki weź w dłoń
Albo łycha, Sprite, albo wóda, sok
Będzie pizda max, będzie kurwa zło
Leci BPS, nie obowiązują nas przepisy BHP
Albo żyjesz albo nie
Albo idziesz sam, albo ktoś cię niesie
I to tak już wygląda w balecie
Panie Wąsik, tu masz adres i trzy dychy, weź go zawieź
Bo on rano wstaje, jak nie dotrze przejebane
A na chuj nam to, spoko on nie rzyga, uwierzył i dalej w tango
Co z tego, że rzygał
W sumie to rzygałem, ale fajniej się o kimś nawija
Ale zaspoilerowałem, więc taki był tej historii finał
Ale co tak bywa
Co z tego, że rzygał
W sumie to rzygałem, ale fajniej się o kimś nawija
Ale zaspoilerowałem, więc taki był tej historii finał
Ale co tak bywa
W uderzeniu, dzisiaj rajza
Wódę zeruj i odpalaj
Nie pamiętam, to nie było
I nie mam się czego wstydzić
Melanż zmieniamy w poligon
Boso i na bombie wszyscy
W uderzeniu, dzisiaj rajza
Wódę zeruj i odpalaj
Nie pamiętam, to nie było
I nie mam się czego wstydzić
Melanż zmieniamy w poligon
Boso i na bombie wszyscy
To jest życie mordo
A nie symulacja
Więc nie trzymaj hold on
Tylko ciśnij wariat
Dzwoni do mnie paranoja - nie odbieram
W zeszłym roku się przepracowałem
Teraz nie zamierzam
Bo to kapie spoko, kap, kap, jak przymykam oko
Hold up, to jest równowaga
Chociaż jej nie trzymam
Co ty wiesz o filmach
Jak nie wyjdziesz z kina
W uderzeniu
Dzisiaj zrywam folie
Z nowej płyty jutro
Będzie boleć
W uderzeniu, dzisiaj rajza
Wódę zeruj i odpalaj
Nie pamiętam, to nie było
I nie mam się czego wstydzić
Melanż zmieniamy w poligon
Boso i na bombie wszyscy
W uderzeniu, dzisiaj rajza
Wódę zeruj i odpalaj
Nie pamiętam, to nie było
I nie mam się czego wstydzić
Melanż zmieniamy w poligon
Boso i na bombie wszyscy
To chyba kiedyś, się bałem znaków, stop, stop, stop, stop, stop, stop, stop
Teraz patrzę na nie jak co, co, co, co, co, co, co
Ej, który to rok mam zwolnić?
W okół mnie ludzie raczej rozsądni
Lecz nie umiem być taki jak oni, nie
Ej, co to? Pop z RMF-u?
Nah, jeszcze tego young nie resetuj
Jestem w uderzeniu, teraz kontre repetuj
Dawaj drugą dziurę
Czujesz woń parapetu? No
Tylko cie biorę pod jucha
Nie robię tego by z tych toreb coś dmuchać
Robie bo bronię tych płyt, bronię gadki
W studiu mi lepiej niż w łonie matki
Idę po ego-dolary
I dlatego te pary
Byle bez ludzi all about me mik, mik, mik
Jakby Struś Pędziwiatr się zapętlił w nich, nich, nich
W uderzeniu odkąd pamiętam
A ty byś mordo już spękał
Tyle lat w terapii, nie myl tego z coachem
A kto zamyka grę, dowiesz się kiedy skończę
W uderzeniu, dzisiaj rajza
Wódę zeruj i odpalaj
Nie pamiętam, to nie było
I nie mam się czego wstydzić
Melanż zmieniamy w poligon
Boso i na bombie wszyscy
W uderzeniu, dzisiaj rajza
Wódę zeruj i odpalaj
Nie pamiętam, to nie było
I nie mam się czego wstydzić
Melanż zmieniamy w poligon
Boso i na bombie wszyscy

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists