Wstaje rano no i czekam na światłach Nieogar mam na bani jest jazda Spóźnię się na tramwaj, potrzebna mi dzisiaj bilokacja Jadę do miasta bo muszę parę spraw poogarniać Na sprzedaż kicksy mam, niech ten dzień Panie Boże same zyski da Winnin life jak przystało na Szczęśliwy Traf Nie jesteśmy w lesie ale ziomek szyszki ma (uh) Ona chciałaby na kawkę, nosić moją czapkę Wie że mi się uda bo śledzi mój fanpage Lubię gdy błyszczą jej oczy mój nadgarstek Mamy symbiozę jak Małgosia z Jaśkiem Stary piernik dzwoni na psy Wziąłem z ziomkiem po trzy teraz musimy iść I tak chciało mi się jeść, więc ogólnie win-win Nie napełnił mnie ten meal deal (uh) Idę przez dolinę ale szczyt mam w rękach Mój materiał to sprawa zwycięska Marzę o tym długo marzę o tym od dziecka Biegałem sobie w polu kukurydzy Chce mieć helikopter tak jak Ksiądz Rydzyk I przewózkę mieć jak Biggie Ukarany ten który ze mnie szydził Bo ja kminię znowu ruch tak jak Botwinik natan Ja znowu chce przepędzić miejski gwar (miejski gwar) I poczuć wolność jak na niebie ptak (niebie ptak) Się czuję jakby ktoś zapętlił czas Jak pijemy to tylko do dna, moja wiara to nie pusty dogmat (uh) Płynę przez miasto jak Captain Jack Choć smakowe piwa to nie bajka To nie bongo mordo to jest fajka Niczym papaj na łodzi bujam się plując do majka Fajrant chlup chlup whiskey moja żono Kostki lodu ochładzają moje czoło Znów czacha dymi wuja zapodał basisko Groovy tak że się rozbujało towarzystwo Twój amant chyba nie był na gotowy Znów robi duże oczy jakby był po kilku molly A ja jak zwykle szybkie palce na gryfie Wiem w co gram i w jakiej tonacji śpiewa mi życie Dziś nie biegnę imma take it slow Niepotrzebnie przyszłaś pod mój blok Ja znowu chce przepędzić miejski gwar (miejski gwar) I poczuć wolność jak na niebie ptak (niebie ptak) Się czuję jakby ktoś zapętlił czas Jak pijemy to tylko do dna, moja wiara to nie pusty dogmat (uh)