Piszę zwrotkę całą noc Ciągle palę jazz Wlewam w siebie kofeinę Tak zabijam stres Twego głosu tylko chciałem Twego głosu brak tu Dziś za dużo już widziałem Potrzebuję czasu Obiecałaś mi, że będziesz A uciekasz, kiedy widzisz mnie Wciąż mówiłaś, "może przejdzie" Burza dalej trwa i pada deszcz Nie widziałem Cię te kilka dni Czuję się jakby minęły wieki Potykam się o myśli Próbując gonić świt A kiedy patrzę na słońce I tak mrużę powieki Obiecałaś mi, że będziesz A uciekasz, kiedy widzisz mnie Teraz wiem, że to są brednie I że pewnie zaraz spadnie śnieg Przykryje nasze wady Będziemy żyli jakby nic Się nie stało nigdy Nigdy nie było spin Jak gdyby nigdy nic Tysiąc myśli na minutę Tylko to wejście w bit Daje mi chwilową ulgę Proszę Cię odpisz mi Jeszcze dziś, bo się wkurwię Po północy lepiej nie pisz już Otworzyłem wódkę już Napełniłem lukę Wpatruję się w Twittera Jak w studnię bez dna Jak poznałeś mnie teraz Lepiej mnie nie znaj Bazgrzę jakiś smutny list A w nim trochę zeznań Tylko tuż ma dla mnie czas Gdy wybija pierwsza Piszę zwrotkę całą noc Ciągle palę jazz Wlewam w siebie kofeinę Tak zabijam stres Twego głosu tylko chciałem Twego głosu brak tu Dziś za dużo już widziałem Potrzebuję czasu Kończy mi się Winston Razem z refrenem Wciskam gaz Tokyo Drift Szkoda, że to reden Need for Speed GTA W radiu dudni bęben To nie mój bit tym razem Ma wiele lepszy werbel Miałem robić Domówka EP Ale każdy wers sprowadza się do tego że Ktoś tam chleje Ktoś mnie odrzuca Ktoś daje w łeb A chcę napisać bajkę Co będzie naukę nieść Jestem na gastrofazie Bo jestem głodny twoich warg Wciąż o Tobie marzę Kiedy pryska nocy czar Siedzisz w jakimś barze Ja w czyimś mieszkaniu Patrz - w tym tygodniu to już Chyba jakiś czwarty raz Katowice o północy Pachną jak Twa pościel Znów dopada mnie nostalgia Gdy wychodzą goście Piszę zwrotkę całą noc Ciągle palę jazz Wlewam w siebie kofeinę Tak zabijam stres Twego głosu tylko chciałem Twego głosu brak tu Dziś za dużo już widziałem Potrzebuję czasu Potrzebuję czasu Wychodzę z domu i wsiadam w Opla Jak wtedy, gdy nie miałaś dla mnie czasu Jadąc rozliczam się z miejscówkami Które zwykły kiedyś gościć nas Słońce zachodzi na horyzoncie Wiesz co zachód znaczy na płytach? Chcę wypełnić fotel obok twoim Cieniem Patrząc na różowy świat Piszę zwrotkę całą noc Ciągle palę jazz Wlewam w siebie kofeinę Tak zabijam stres Twego głosu tylko chciałem Twego głosu brak tu Dziś za dużo już widziałem Potrzebuję czasu Piszę zwrotkę całą noc Ciągle palę jazz Wlewam w siebie kofeinę Tak zabijam stres Twego głosu tylko chciałem Twego głosu brak tu Dziś za dużo już widziałem Potrzebuję czasu