Raz (Młody Dzban), eeeeee... Chyba się słyszę, ale lekko Ej, na chuj się patrzysz jak ty nie masz oka Co tam masz w sobie, ej dawaj mi pokaż Kocice mnie lubią, ta inna mnie pokocha Just livin' life, La Vida Loca Żyję właśnie o tak, widzisz dachowego kota Ziomali nie słucham, bo to słaby towar To co mają w nosach znowu ich pokona Oni pojebani bardziej niż ja i ona A ona mnie kocha... Romantyczny chłopak Mówią o mnie cicho że to jest dziwny ziomal Mówią o mnie głośno że nawijam jak kociak Na niby jest inaczej, bo to odwrócenie znaczeń Młodzi mnie słuchają, starzy nie kumają raczej Coś tam niby widzą, ale potrzebują czasu Nie mają go dużo, bo idziemy do piachu Kochasz mnie jeszcze? To jest niebezpieczne Ja tam już nie chcę, bo dalej Cię kocham i to konieczne Nie wiem co tam mówią o mnie puste głupie cioty Nawijam z cierpienia, a nie dla wygody To już będzie klasyk, a ty nie wiesz o tym 1997 rok to kłopoty Nie wiem co tam mówią o mnie puste głupie cioty Nawijam z cierpienia, a nie dla wygody To już będzie klasyk, a ty nie wiesz o tym 1997 rok to kłopoty Nie po to zajebałem orła bym się teraz nie mógł podnieść Ona chce się wiązać lecz ja jej nie uwolnię Wjeżdżam w te drzwi z buta suko choć myślą że ze mną krucho Moje ucho słyszy wszystko chociaż nie słucham głupot Otwieram obraz jak soczewka, słabo to widzę bardzo Do ludzi mam więcej rezerwy niż wojsko Chociaż jestem jednoosobową armią Ludzie nie na Ciebie, a na twoją wartość patrzą Dlatego raz cię stłuką raz nakarmią Staj na baczność Idzie gorzki smak przez gardło i Nie wiesz czy to spływ czy to kłamstwo Wieźli się jak konie aż kurwa dostali spazmów Na podwórko daje Ci szlaban, bo nie masz już tu wjazdu (o nie) Od niej pełno wiadomości, uczucia zrywają mięso z kości Jak chcesz to sobie pierdol gości Towar elementem maszyny, bo obraca się wewnątrz ośki Nie pamiętam zdań mówionych w złości Typom pamiętam wersy co potłuczą oksy Typom jak lewy prosty Schowaj się kiedy pukają do drzwi I zamknij oczy, to nie zbieg okoliczności To nie zbieg okoliczności To nie zbieg okoliczności To nie zbieg okoliczności To nie zbieg okoliczności...