Moje tęskni I zaklina czas Gdy słońce wstaje Idzie spać W ciemności ociera okna ze smug Z łatwością nudno Co oczywiste prawdziwe się wydaje Wydaje, wydaje I moje A wcale tak nie jest Nie tak Moje jest nieznane mi I zaskakuje Nie tak, nie tak Moje jest otwarte Moje jest w nocy Porusza się wspak Moje tęskni I zaklina czas Gdy słońce wstaje Idzie spać Moje tęskni I zaklina czas Gdy słońce wstaje Idzie spać W ciemności ociera okna ze smug Rozsyła myśli I nie tępi mu się szósty zmysł Moje nie wie co to tracić Moje lawiruje, omija Nic nie znaczy A wcale tak nie jest Nie tak Moje jest nieznane mi A zagaduje Nie słucha odpowiedzi U celu jest gdy budzi się Potem rozprasza Zanika z dniem