- 5 złotych, 8 groszy. - Ile? - 5 złotych, 8 groszy. Dobra... - Pięć, osiemdziesiąt? - Nie, 5 złotych, osiem. Dzięki. Joł, Jestem wkurwiony jak zawsze, znudzony jak nigdy A jeśli nie masz drobnych, to mi nie zawracaj pizdy Nie mam jak ci kurwa wydać, wybacz Ten twój ziomek by się przydał Sklep zamykam w dziesięć minut, całą sobote siedzę tu I nie chce żadnych przygód, Mam jeden tylko wymóg, ryj schowaj w maseczkę Bo mi oplułeś pleksę i ci z japy wali mięsem Robię dwunastą godzinę, sprzedałem ze sto piwek A z trzy już wychyliłem Jestem w robocie, a z promilem, indziej niewidziane mile To tu jeszcze zarobiłem Daję żulom pić na krechę, wszystko zapisuję w zeszyt Czasem wóda bywa lekiem, wiem, Jeszcze przyjdzie mi się przeszyć Głowę zajmują bzdety, ja w tym biorę nadgodziny Trzeci tydzień robię w sklepie, już tym rzygam jak bulimik Jestem ponoć już dorosły, tuż dwudzieste urodziny A metrykę ciężko zgonić, my to spore skurwysyny My to spore skurwysyny Jestem wkurwiony jak zawsze, znudzony jak nigdy A jeśli nie masz drobnych, to mi nie zawracaj pizdy Nie mam jak ci kurwa wydać, wybacz Ten twój ziomek by się przydał Sklep zamykam w dziesięć minut, całą sobote siedzę tu I nie chce żadnych przygód, Mam jeden tylko wymóg, ryj schowaj w maseczkę Bo mi oplułeś pleksę i ci z japy wali mięsem ...a z trzy już wychyliłem ...to tu jeszcze zarobiłem