Polska deszczowa Ja czekam na ciebie Na mieście ludzie mówili o cudzie Tak rzadko słońce Przez chmury się przedziera Ja nie dbam o siebie Na obiad chleb z herbatą Herbata chińska Masło wyborowe A przy okazji śmierć krawatom Bujnie myślałem ostatnio o świecie O tym deszczu O tobie I o twoich udach I o miłości I że bez niej Nie udałoby się nam nic Absolutnie nic Absolutnie nic Absolutnie nic Noc deszczowa Ja czekam na ciebie Na mieście ludzie mówili o cudzie Jak można żyć bez powietrza ja nie wiem Kochanie ja nie wiem I takie okropne lato I ty w potrzebie I ja tu nie wiem co Nie wiem co poradzić na to Bujnie myślałem ostatnio o świecie O tym deszczu O tobie I o twoich udach I o miłości I że bez niej Nie udałoby się nam nic Absolutnie nic Absolutnie nic Absolutnie nic Absolutnie nic Wszędzie jest dobrze Gdzie nas nie ma (absolutnie nic) Gdzie nas nie ma (absolutnie nic) Gdzie nas nie ma (absolutnie nic) Gdzie nas nie ma (absolutnie nic) Nie udało by się nam bez miłości (absolutnie nic) Wszędzie jest dobrze gdzie nas nie ma (absolutnie nic) Nie udało by się gdy miłości brak (absolutnie nic) Wszędzie jest dobrze gdzie nas nie ma (absolutnie nic) Gdybym mówił językami ludzi i aniołów Lecz miłości bym nie miał Stałbym się jak miedź brzęcząca Albo cymbał pusto brzmiący Absolutnie nic nie udałoby się nam bez miłości Absolutnie nic nie udałoby się nam gdy miłości brak Absolutnie nic nie udałoby się nam gdy miłości brak Absolutnie nic nie udałoby się nam gdy miłości brak Absolutnie nic.